Współpraca z zewnętrznymi kontrahentami często jest najlepszym rozwiązaniem. Aby podjąć decyzję i wybrać odpowiedniego wspólnika w interesach nie wystarczy jeden e-mail. Często opieramy się na reklamowanych na oficjalnych stronach sukcesach, współpracy z wielkimi firmami oraz liczbach, które w rzeczywistości same mało nam mówią. Gdy już się uda znaleźć odpowiedniego wspólnika, w jaki sposób możemy mieć wpływ na jego działania? Jak możemy zmienić kierunek jego zachowań, gdy wcale nam nie odpowiada? Jak wpłynąć na dobór odpowiedniej kadry do zrealizowania naszych celów? w jaki sposób stać się jednym z kilkuset procentowych słupków na jego reklamowej stronie głównej?
Oto kilka najważniejszych sposobów na kontrolowanie agencji marketingowej
Po pierwsze, pamiętając o wspólniku, trzeba również zwrócić uwagę na kadrę, która zajmie się naszymi działaniami marketingowymi. Ważne jest kto stanie u steru takowej kampanii oraz kto będzie realizował w niej najważniejsze zadania. Stawiając na odpowiedniego wspólnika, stawiajmy więc na pracujących dla niego ludzi, którzy nie tylko popierają swoje działania wykształceniem, ale także są odpowiednio doświadczonymi fachowcami. Nikt raczej nie chciałby, aby jego kilkuset tysięczna kampania była prowadzona przez laika wprost po szkole. Warto więc wybrać agencję, która pozwoli nam mieć wpływ na stanowiska w naszej kampanii.
Przebieg komunikacji jest równie ważny co dobór dobrych ludzi. Jej najważniejszymi aspektami są dostęp do regularnych raportów, audyty, osoba do kontaktu, która wie co się obecnie dzieje z kampanią oraz ewentualna informacja kryzysowa w razie jakiejkolwiek wpadki. Ważny jest też fakt, w jaki sposób agencja radzi sobie z sytuacjami kryzysowymi. Czy podejmuje ona nagłe działania, czy zbiera pracowników na naglących spotkaniach, czy ma przygotowany plan B.
Odpowiednie narzędzia marketingowe
Możliwość doboru odpowiednich narzędzi marketingowych oraz metod dla celów kampanii powinna zostać w gestii samych marketingowców, którzy najlepiej wiedzą, od czego zacząć i jak zakończyć całą kampanię. Z drugiej strony wiele narzędzi jest stałych dla wielu rozmaitych kampanii. Jak np. narzędzia pomiaru wyników kampanii, którymi operuje dany kontrahent. Dobrze jest wiedzieć, na jakiej bazie pracuje nasz wspólnik, dzięki czemu łatwiej jest nam ocenić nie tylko stopień jego przygotowania, ale także jego możliwości. Zdarza się jednak, że ostatnie słowo w wyborze odpowiednich metod i narzędzi należy do zleceniodawcy. Taka furtka daje nam większą kontrolę.
Nie daj sobie zamydlić oczu. Zasada win-win oczywiście może działać dla obu współpracujących ze sobą stron. Czasem jasno nie widać wyników współpracy i są trudne do określenia. Nawet wzrost sprzedaży może nie być spowodowany działaniami danej agencji. Jeżeli nie jesteśmy pewni wyników jej pracy, a mamy do dyspozycji tańszą i bardziej konkurencyjną opcję, to czemu z niej nie skorzystać. Długoletnia współpraca w biznesie często jest utopijną mrzonką. Korzystanie z usług agencji tylko z przyzwyczajenia może nas tylko pogrążać. Nic przecież nie stoi na przeszkodzie, by z rok czy kilka lat znów nie skorzystać z jej usług. Zgodnie z zasadą win-win wygrywają obie strony, ale tylko, gdy jasno widzą prawdziwą wartość współpracy.
Realne wyniki kampanii
Jak uzbroić się w wartościową wiedzę? Oczywiście raporty można oddać do sprawdzenia fachowcowi. Z drugiej strony mając pod ręką marketingowca, warto zapoznać się z jego opinią na temat liczb, danych i fachowego języka, którymi karmi nas nasza agencja. Brak odpowiedniego wykształcenia często całkowicie eliminuje nas z możliwości dopytania, skorygowania wyników, znalezienia luk w obliczeniach. Kilkuset procentowe słupki wyglądają ładnie, lecz często nic nam nie mówią o realnych wynikach całej kampanii. Opierając się w pełni na kontrahencie, nigdy nie możemy być pewni realnego sukcesu jego działań. Szczególnie gdy sam sobie oblicza swoją wydajność. Warto pamiętać, że w kampaniach liczy się wynik końcowy i równie wiele zależy od jego przedstawienia przez specjalistę z danej dziedziny.
[21.03.2020]